sobota, 25 sierpnia 2012

Inaczej

Dziwny dzień. Wszystko dziś widzę inaczej.
Nawet jazda na rowerze była jakaś inna. Jakby nie mój rower. Kręciłam pedałami jak zwykle, a bicykl jechał dwa razy szybciej. Ale to może przerzutkę mi ktoś podkręcił. Albo to był rower sąsiada.
Sklep inny się wydał i w nim pani też. Sklep był większy, a pani sklepowa jakby mniejsza. Za to z większym kokiem.
Sąsiad inaczej schodzi po schodach (głośniej i prędzej), a dach domu na przeciwko jest bardziej spiczasty.
Jest bardziej kontrastowo. Światło ostrzejsze, a cień ciemniejszy.
Nawet klawiatura inny dźwięk wydaje. Wyraźniejszy.
Może to pierwsze symptomy choroby psychicznej. W sumie to czas najwyższy! Atakuje ponoć między 20 a 30-m rokiem życia. Ale ja zawsze byłam do tyłu. Niedorozwój taki.
Albo wilkołakiem się staję właśnie. Wskazują na to wyostrzone zmysły. I odbicie w lustrze.
Powinnam się pakować, ale jest tyle innych zajęć! Które wydają się inne niż zwykle, więc się im oddaję.
Jest dziwnie.
I nie biorę narkotyków. Od lat wielu. Psa miałam zawsze, ale nigdy nie dostawał paczek. Bu.

Brak komentarzy: