piątek, 11 listopada 2011

E jak ewakuacja

której nie rejestruję!
E jak Emcik?
Pakowałam się dziś w Tatry.
Spakowałam odzież niezbędną i litr soku pomarańczowego.
Nie pojechałam, ale jestem gotowa!
Na wszystko jestem gotowa. Prócz nurkowania. Ale jak będzie trzeba, to i zanurkuję!
Posiadłam górny stopień rozjebania. Takie życie.
Dlatego się spakowałam.


 

E jak Elementarne cząstki.
E jak Enigma!
E jak Endorficzny stan zaburzenia.
E jak mEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE. 

Brak komentarzy: