wtorek, 13 września 2011

Freakuję, się wzruszam i wyruszam...

fragment filmu "Touching the Void"

Błagam o Radiohead. Boney M nie zniesę, podobnie jak Modern Talking.
I tym optymistycznym akcentem....;)

Relacja od jutra rana, ale jedynie w mojej durnej głowie, względnie na papierze toaletowym. Nie będę miała kontaktu z kontynentem europejskim (ni mail, ni komórka).
Jeżeli bogowie himalajscy pozwolą - po powrocie narysuję słowem, co przeżyłam.

Dzięki za wsparcie.

i Namaste!!!!

Brak komentarzy: